OBÓZ MURZASICHLE 2015 – DZIEŃ PIERWSZY

Rozpoczynamy relację z kolejnego już obozu sekcji judo. Wystartowaliśmy z Krakowa po 13.00. Wedle planów autokar miał dotrzeć do Murzasichla przed 15.00. Niestety nie dotarł 🙁 Korki były tak wielkie, że przyjechaliśmy na miejsce dopiero ok. 17.00. A my chcemy organizować w Zakopanem Igrzyska Olimpijskie … No, ale udało się. Szybkie wniesienie bagaży do ośrodka i przydział pokoi. Otrzymaliśmy do dyspozycji całe 2 piętro w trzypiętrowym budynku. Pokoje w dobrym standardzie, wszystkie z łazienkami i telewizorem. Uczestnicy dobierali się sami w obrębie grup treningowych. Grupa pierwsza najstarsza – tam znaleźli się urodzeni w roku 2002 i starsi – w sunie 18 osób. Grupa druga średnia – roczniki 2003, 2004 i 2005 – 13 osób. Grupa trzecia to najmłodsi – roczniki 2006 i 2007 – 13 osób. Po wniesieniu bagaży szybko na spóźniony obiad. Czekał na nas gorący rosół z makaronem, potem kotlet schabowy z ziemniakami puree, kapusta zasmażana oraz kompot. Na deser domowe ciasto. Po jedzeniu chwila wytchnienia i rozpakowywanie bagaży. Na szczęście nic nie zginęło – wszystkie torby, plecaki i siatki dotarły z nami na miejsce :). O 19.30 pierwsza kontrola czystości – jest nieźle – w 10 punktowej skali trener Robert Barnaś nie przyznał mniej niż 8 punktów! Oby tak dalej :). O 20.00 wyjątkowo późna kolacja oczywiście w formie szwedzkiego stołu. Na ciepło ryż z jabłkami, sporo wędlin, sery żółte, domowy smalec, ogórki kiszone, pomidory, pasta jajeczna, kilka past z białego sera, trzy rodzaje sałatek oraz śledź. Nie do przejedzenia :). Wszyscy dopilnowani – każdy coś zjadł. Po kolacji spotkanie w sali – omówienie zasad bezpieczeństwa, podanie planu dnia oraz informacji o calach obozu. Każda z grup w demokratyczny sposób wybrała swojego reprezentanta. I tak najstarszymi dowodzić będzie Mateusz Puchała, grupa średnia wybrała Wojciecha Barnasia. Najmłodsi wybierali najdłużej – po długich dyskusjach wzorem naszych posłów udało się porozumieć i szefową tej grupy wybrana została Kalina Jaraczewska. Po 21.00 wymuszona u niektórych, ale obowiązkowa dla wszystkich kąpiel. Po obchodzie ok. 24.00 można potwierdzić, że cały obóz śpi :). Dzień w zasadzie udany – jedno niemiłe zdarzenie – zawodnik ze średniej grupy niestety zniszczył sobie aparat na zęby, który zamiast trzymać w pudełku w pokoju (zakłada go tylko na noc) nosił w kieszeni… Z informacji, które do nas dotarły Mama nie była zbyt zadowolona…. To tyle na dzisiaj.

pozdrawiam serdecznie

Paweł Maślej

P.S.

Śniegu jest wystarczająco – wszystkie wyciągi pracują normalnie 🙂

LINK DO ZDJĘĆ:

MURZASICHLE 2015 – DZIEŃ 1

Dostępność